Kategoria ebooka: dokument, literatura faktu, reportaże
Autor: Stanisław Łubieński
Był chorowity i drobny, mówiono, że przypominał dziecko albo brzydką kobietę. Urodził się jako człowiek wolny, choć jeszcze jego ojciec zginał kark pod pańszczyźnianym jarzmem. Kiedy go chrzczono, od świecy zapaliła się szata popa. Mieszkańcy stepowego Hulajpola uznali, że na świat przyszedł antychryst.
Wcześnie zadał się z anarchistami. Napadał bogaczy, kradł i zabijał w imieniu biednych chłopów i wyzyskiwanych robotników. Trafił do więzienia, szczęśliwie uniknął szubienicy, wyszedł, gdy wybuchła rewolucja. Chłopi uwierzyli, że jest następcą kozackich atamanów, że przepędzi panów, daruje ziemię i wolność.
Nestor Machno, zwany „Batką” (ojczulkiem), stworzył wielotysięczną armię, która nie uznawała niczyjej władzy i zażarcie broniła terytorium zamieszkanego przez dwa i pół miliona ludzi. Bij czerwonych, aż zbieleją, bij białych, póki nie poczerwienieją - mawiał. Machnowcy na czarnych sztandarach mieli napisane: „Wolność albo śmierć”.
Piękna opowieść o prostym ukraińskim chłopie, któremu w czasie, gdy wiał wiatr historii, wyrosły skrzydła. Nestor Machno latem 1918 roku na strychu w zapadłej wiosce utworzył oddział partyzancki. Przez następne dwa lata chłopska armia machnowców pod czarnym sztandarem anarchizmu gromiła na ukraińskich stepach pułki bolszewików i białych. Skazany przez historię na klęskę, Machno skończył w Paryżu - domu starców i cmentarzu rewolucjonistów całego świata.
Przejmująca historia, świetna książka.
Włodzimierz Kalicki
Machno nawet dziś budzi zachwyt i nienawiść. Uważa się go jednocześnie za ostatniego romantyka rewolucji i grabarza ukraińskiej państwowości. Szanują go wczorajsi kołchoźnicy, a współcześni intelektualiści traktują pogardliwie. Być może dlatego, że od jego czasów niewiele się na Ukrainie zmieniło. Rewolucja dalej trwa. Dalej dzieli nas ideologia i partyjna retoryka, wciąż bierzemy udział w niekończących się walkach pozbawionych sensu i celu. Bo wojna domowa nigdy nie kończy się zwycięstwem jednej ze stron. Po zakończeniu działań bojowych pojawi się potrzeba porozumienia. Żeby to zrozumieć, trzeba odwiedzić miejsca tych walk i się im przyjrzeć, co uczynił autor. Ukraiński anarchizm jest lokalny, intuicyjny i bezkompromisowy. Taki ruch skazany jest na porażkę. Takie przywiązanie do zasad zasługuje na szacunek.
Serhij Żadan
"Darmowy fragment" do pobrania, znajdziesz tutaj:
czytajnas.nextore.pl/ebooki/pirat_stepowy_p32106.xml
Więcej ebooków z działu "dokument, literatura faktu, reportaże", znajdziesz tutaj:
www.nexto.pl/(…)dokument,_literatura_faktu,_reporta…
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Załóż konto w Nexto i oszczędzaj nawet do 80%
Wybierz pakiet dla siebie: czytajnas.nextore.pl/nexpressopremium.xml#lp_premium
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Autor: Stanisław Łubieński
Był chorowity i drobny, mówiono, że przypominał dziecko albo brzydką kobietę. Urodził się jako człowiek wolny, choć jeszcze jego ojciec zginał kark pod pańszczyźnianym jarzmem. Kiedy go chrzczono, od świecy zapaliła się szata popa. Mieszkańcy stepowego Hulajpola uznali, że na świat przyszedł antychryst.
Wcześnie zadał się z anarchistami. Napadał bogaczy, kradł i zabijał w imieniu biednych chłopów i wyzyskiwanych robotników. Trafił do więzienia, szczęśliwie uniknął szubienicy, wyszedł, gdy wybuchła rewolucja. Chłopi uwierzyli, że jest następcą kozackich atamanów, że przepędzi panów, daruje ziemię i wolność.
Nestor Machno, zwany „Batką” (ojczulkiem), stworzył wielotysięczną armię, która nie uznawała niczyjej władzy i zażarcie broniła terytorium zamieszkanego przez dwa i pół miliona ludzi. Bij czerwonych, aż zbieleją, bij białych, póki nie poczerwienieją - mawiał. Machnowcy na czarnych sztandarach mieli napisane: „Wolność albo śmierć”.
Piękna opowieść o prostym ukraińskim chłopie, któremu w czasie, gdy wiał wiatr historii, wyrosły skrzydła. Nestor Machno latem 1918 roku na strychu w zapadłej wiosce utworzył oddział partyzancki. Przez następne dwa lata chłopska armia machnowców pod czarnym sztandarem anarchizmu gromiła na ukraińskich stepach pułki bolszewików i białych. Skazany przez historię na klęskę, Machno skończył w Paryżu - domu starców i cmentarzu rewolucjonistów całego świata.
Przejmująca historia, świetna książka.
Włodzimierz Kalicki
Machno nawet dziś budzi zachwyt i nienawiść. Uważa się go jednocześnie za ostatniego romantyka rewolucji i grabarza ukraińskiej państwowości. Szanują go wczorajsi kołchoźnicy, a współcześni intelektualiści traktują pogardliwie. Być może dlatego, że od jego czasów niewiele się na Ukrainie zmieniło. Rewolucja dalej trwa. Dalej dzieli nas ideologia i partyjna retoryka, wciąż bierzemy udział w niekończących się walkach pozbawionych sensu i celu. Bo wojna domowa nigdy nie kończy się zwycięstwem jednej ze stron. Po zakończeniu działań bojowych pojawi się potrzeba porozumienia. Żeby to zrozumieć, trzeba odwiedzić miejsca tych walk i się im przyjrzeć, co uczynił autor. Ukraiński anarchizm jest lokalny, intuicyjny i bezkompromisowy. Taki ruch skazany jest na porażkę. Takie przywiązanie do zasad zasługuje na szacunek.
Serhij Żadan
"Darmowy fragment" do pobrania, znajdziesz tutaj:
czytajnas.nextore.pl/ebooki/pirat_stepowy_p32106.xml
Więcej ebooków z działu "dokument, literatura faktu, reportaże", znajdziesz tutaj:
www.nexto.pl/(…)dokument,_literatura_faktu,_reporta…
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Załóż konto w Nexto i oszczędzaj nawet do 80%
Wybierz pakiet dla siebie: czytajnas.nextore.pl/nexpressopremium.xml#lp_premium
--------------------------------------------------------------------------------------------------