Siedzenie w domu mnie dobija.
Jeżeli nie chcę siedzieć w domu to dlaczego się nie spotkam ze znajomymi?
Odpowiedź jest prosta:
1.Moja jedyna przyjaciółka jest teraz spory kawał drogi ode mnie, i przyjedzie może 2 razy do miasta.
2.Mam do dyspozycji 3, z którymi mogę w każdej chwili się spotkać ale szczerze to mam dosyć facetów,parszywych oszustów, którzy nie widzą niczego innego w dziewczynach tylko piersi i tyłek.
3.Nie ma opcji,żebym wyszła z domu.
Fajnie prawda?
Komputer mi się zacina, wpis dokończę jak wejdę.
Jest 22.11.
Kończę ten wpis.
Dzisiaj po raz kolejny pożałowałam że jestem odludkiem.Tak bardzo chciałam wyrwać się z chaty ale gdzie tu samej iść i po co? Już lepiej jakbym zadzwoniła do mojego "chłopaka" (jemu się tak zdaje)i się umówiła.Głupia nie zrobiłam tego.Ale z drugiej strony po co człowiekowi dawać nadzieje.
Ech...wiem piszę jak gówniara.Mam fazę więc sorry za niektóre bzdury.
Jeżeli nie chcę siedzieć w domu to dlaczego się nie spotkam ze znajomymi?
Odpowiedź jest prosta:
1.Moja jedyna przyjaciółka jest teraz spory kawał drogi ode mnie, i przyjedzie może 2 razy do miasta.
2.Mam do dyspozycji 3, z którymi mogę w każdej chwili się spotkać ale szczerze to mam dosyć facetów,parszywych oszustów, którzy nie widzą niczego innego w dziewczynach tylko piersi i tyłek.
3.Nie ma opcji,żebym wyszła z domu.
Fajnie prawda?
Komputer mi się zacina, wpis dokończę jak wejdę.
Jest 22.11.
Kończę ten wpis.
Dzisiaj po raz kolejny pożałowałam że jestem odludkiem.Tak bardzo chciałam wyrwać się z chaty ale gdzie tu samej iść i po co? Już lepiej jakbym zadzwoniła do mojego "chłopaka" (jemu się tak zdaje)i się umówiła.Głupia nie zrobiłam tego.Ale z drugiej strony po co człowiekowi dawać nadzieje.
Ech...wiem piszę jak gówniara.Mam fazę więc sorry za niektóre bzdury.