Poprzedniego bloga, którego prowadziłam ponad 2 lata, zapisując swoje zmagania z dietą, a później przelewając tam wszystkie swoje żale, musiałam usunąć. Moja kochana siostrzyczka odnalazła go w historii przeglądarki i regularnie czytała. Nieważne ile i co przeczytała. Poczułam się jakby ktoś otworzył mój mały, zamknięty na kluczyk pamiętniczek i ukradł fragment prywatności, który chowałam przed światem. A co najważniejsze - zapisywałam tam wszystko, łącznie z tym, z kim spałam, choć wpisy zazwyczaj blokowałam, mogło się jednak zdarzyć tak, że któryś z tych bardziej prywatnych mi umknął a ona pewnie czytała z wypiekami na twarzy...
Wszystko zaczęło się od tego, że matka wyrzuciła mnie z domu po kłótni o kubek. Tak... Na serio o kubek.
Teraz mieszkam u babki, z którą ledwie wytrzymuje psychicznie, ale nie mam kasy żeby coś własnego, bo moje zarobki nie przekraczają 1100zł.
Ten miesiąc był dla mnie okresem bardzo trudnym. Czułam się jak bezdomny pies, którego nikt nie chce. Błąkam się sama, nie mam domu a i Zen mnie nie chciał, choć mogłam mu dać na prawdę wiele.
Miewałam myśli, żeby się unicestwić, nadal je miewam, ale jakoś brnę pod prąd na przekór temu wszystkiemu. Jednak mam nadzieję, że kiedyś się ułoży.
Jako, że poprzedni blog był bardzo dietetyczny, zacznę i od tego.
Wzrost:164cm
Obecna waga:55kg
Było:84kg
Biust:88cm
Talia:68cm
Biodra:88cm
Udo:51cm
Łydka:35cm
Ramię:28cm
To jedna z rzeczy, z których jestem w życiu dumna. Skoro wszystko inne w życiu mi nie wychodzi przynajmniej nad sobą popracuję...
Wyglądam kiepsko- mam brzydkie włosy i ziemistą cerę, widoczne zmarszczki i jestem zmęczona. Nie wiem, czy to wina stresu, czy diety, jednakże... Chyba już nie potrafię bez niej żyć.
Moja dieta to nie dieta. To moje życie.
Wszystko zaczęło się od tego, że matka wyrzuciła mnie z domu po kłótni o kubek. Tak... Na serio o kubek.
Teraz mieszkam u babki, z którą ledwie wytrzymuje psychicznie, ale nie mam kasy żeby coś własnego, bo moje zarobki nie przekraczają 1100zł.
Ten miesiąc był dla mnie okresem bardzo trudnym. Czułam się jak bezdomny pies, którego nikt nie chce. Błąkam się sama, nie mam domu a i Zen mnie nie chciał, choć mogłam mu dać na prawdę wiele.
Miewałam myśli, żeby się unicestwić, nadal je miewam, ale jakoś brnę pod prąd na przekór temu wszystkiemu. Jednak mam nadzieję, że kiedyś się ułoży.
Jako, że poprzedni blog był bardzo dietetyczny, zacznę i od tego.
Wzrost:164cm
Obecna waga:55kg
Było:84kg
Biust:88cm
Talia:68cm
Biodra:88cm
Udo:51cm
Łydka:35cm
Ramię:28cm
To jedna z rzeczy, z których jestem w życiu dumna. Skoro wszystko inne w życiu mi nie wychodzi przynajmniej nad sobą popracuję...
Wyglądam kiepsko- mam brzydkie włosy i ziemistą cerę, widoczne zmarszczki i jestem zmęczona. Nie wiem, czy to wina stresu, czy diety, jednakże... Chyba już nie potrafię bez niej żyć.
Moja dieta to nie dieta. To moje życie.