W altum-decor. Nigdy w życiu nie dajcie się nabrać na ich zapewnienia, że coś mają w magazynie i na 100% będą to mieli jutro. Słyszałam to 3 razy. A jak było?
Płytki miały być w ciągu 4 dni. Zależało nam na czasie, więc przelew zrobiliśmy tego samego dnia, żeby następnego mogli od razu wysłać nasze zamówienie. Minęło 9 dni i po setkach telefonów, wykrętów, nerwów itd., DOSZŁY!
ALE nie ma się co cieszyć. Przyszło 9 zamiast 14 sztuk i jeszcze jedna wyszczerbiona!
I z błędem w nazwisku na fakturze!
No po prostu szlag mnie trafia. Tata w końcu do nich zadzwonił i kazał się połączyć z szefem, bo okazało się, że cały czas jakiś pracownik się tym zajmował, szef w ogóle nie wiedział nic o tych płytkach. No kpina.
Teraz czekamy na telefon co z pozostałymi sztukami.
Na szczęście przywiózł to bardzo sensowny kurier, który podał swój nr telefonu i powiedział, że jak Tata będzie chciał spisać protokół itd, to on podjedzie. A teraz nie traci czasu stojąc i czekając, tylko rozwozi kolejne paczki. W Wawie się jeszcze z czymś takim nie spotkałam. Albo spisujemy od razu, albo do widzenia.
A to tylko głupie dekory, których potrzebujemy najmniej. I są z nimi największe problemy. No co za porażka.
Płytki miały być w ciągu 4 dni. Zależało nam na czasie, więc przelew zrobiliśmy tego samego dnia, żeby następnego mogli od razu wysłać nasze zamówienie. Minęło 9 dni i po setkach telefonów, wykrętów, nerwów itd., DOSZŁY!
ALE nie ma się co cieszyć. Przyszło 9 zamiast 14 sztuk i jeszcze jedna wyszczerbiona!
I z błędem w nazwisku na fakturze!
No po prostu szlag mnie trafia. Tata w końcu do nich zadzwonił i kazał się połączyć z szefem, bo okazało się, że cały czas jakiś pracownik się tym zajmował, szef w ogóle nie wiedział nic o tych płytkach. No kpina.
Teraz czekamy na telefon co z pozostałymi sztukami.
Na szczęście przywiózł to bardzo sensowny kurier, który podał swój nr telefonu i powiedział, że jak Tata będzie chciał spisać protokół itd, to on podjedzie. A teraz nie traci czasu stojąc i czekając, tylko rozwozi kolejne paczki. W Wawie się jeszcze z czymś takim nie spotkałam. Albo spisujemy od razu, albo do widzenia.
A to tylko głupie dekory, których potrzebujemy najmniej. I są z nimi największe problemy. No co za porażka.