Hej, dzisiaj głównym tematem będzie choroba oraz pomysły na nudę.
Ferie skończyły się z powodzeniem półtora tygodnia temu. Pochodziłam do szkoły 3 dni i zachorowałam. Może to dziwnie zabrzmieć, że od razu po wolnym zachorowałam. Niektórzy uważali, że to wagary, ale to tylko ploteczki
Jutro idę na badania i chyba wszystko będzie dobrze, a przynajmniej chcę mieć taką nadzieję.
Przez ostatni czas opuściłam się także z robieniem zdjęć więc pod tą notką nie będzie ich:(
Przejdźmy dalej do tego jak się nie nudzić gdy 'złapie nas choroba'.
Moim sposobem na zwalczenie nudy jest tradycyjne czytanie książek. Pewnie sobie teraz pomyślisz, jak można czytać książki gdy masz mnóstwo lepszych rzeczy do robienia. Też tak uważałam ale tylko do czasu![:D :D]()
Serdecznie polecam przeczytanie książek z serii "Wodospady Cienia". Cudowna seria, naprawdę nigdy w życiu nie spotkałam się z lepszymi książkami.
Nie zanudzam opiniami ode mnie więc następnym sposobem na ciągnące się chorobowe dni jest włączenie muzyki, pozwolenie na popracowanie wyobraźni i posiadanie kartki papieru na której można napisać bądź też narysować to na co mamy ochotę.
Czas możemy również tracić przez spanie albo oglądanie powtórek w telewizji. Ale to już naprawdę chyba trzeba mieć coś nie teges:)
Ostatnio również wciągnęłam się w oglądanie Youtuberów, przynosi to negatywne skutki dla moich rodziców ponieważ mamy słaby internet
Ale od czasu do czasu chyba można no nie? ![:) :)]()
Polecam też obejrzenie anime. Pamiętam moje słowa sprzed roku:"Nigdy tego nie obejrzę. To jest beznadziejne. Jak można oglądać chińskie bajeczki?!". Teraz brzmią tak:"Nienawidzę cię, jak mogłeś mnie wciągnąć w oglądanie takich cudownych rzeczy".
Ludzie się zmieniają,a najbardziej ich zdanie na temat czegoś![:) :)]()
![:) :)]()
Podałam takie najbardziej tradycyjne sposoby. Nic dodać, nic ująć. Klasyka zawsze jest najlepsza:)
W chęcią poczytam jakie są wasze sposoby na brak nudy w trakcie choroby.
Do zobaczenia w następnym poście
~~
Ferie skończyły się z powodzeniem półtora tygodnia temu. Pochodziłam do szkoły 3 dni i zachorowałam. Może to dziwnie zabrzmieć, że od razu po wolnym zachorowałam. Niektórzy uważali, że to wagary, ale to tylko ploteczki

Przez ostatni czas opuściłam się także z robieniem zdjęć więc pod tą notką nie będzie ich:(
Przejdźmy dalej do tego jak się nie nudzić gdy 'złapie nas choroba'.
Moim sposobem na zwalczenie nudy jest tradycyjne czytanie książek. Pewnie sobie teraz pomyślisz, jak można czytać książki gdy masz mnóstwo lepszych rzeczy do robienia. Też tak uważałam ale tylko do czasu

Serdecznie polecam przeczytanie książek z serii "Wodospady Cienia". Cudowna seria, naprawdę nigdy w życiu nie spotkałam się z lepszymi książkami.
Nie zanudzam opiniami ode mnie więc następnym sposobem na ciągnące się chorobowe dni jest włączenie muzyki, pozwolenie na popracowanie wyobraźni i posiadanie kartki papieru na której można napisać bądź też narysować to na co mamy ochotę.
Czas możemy również tracić przez spanie albo oglądanie powtórek w telewizji. Ale to już naprawdę chyba trzeba mieć coś nie teges:)
Ostatnio również wciągnęłam się w oglądanie Youtuberów, przynosi to negatywne skutki dla moich rodziców ponieważ mamy słaby internet


Polecam też obejrzenie anime. Pamiętam moje słowa sprzed roku:"Nigdy tego nie obejrzę. To jest beznadziejne. Jak można oglądać chińskie bajeczki?!". Teraz brzmią tak:"Nienawidzę cię, jak mogłeś mnie wciągnąć w oglądanie takich cudownych rzeczy".
Ludzie się zmieniają,a najbardziej ich zdanie na temat czegoś


Podałam takie najbardziej tradycyjne sposoby. Nic dodać, nic ująć. Klasyka zawsze jest najlepsza:)
W chęcią poczytam jakie są wasze sposoby na brak nudy w trakcie choroby.
Do zobaczenia w następnym poście
