Na półtorej godziny przed wigilią moj i tak wygladajacy jak wrak czlowieka, chodzacy na sztywnych nogach, gadajacy od rzeczy brat dostal ataku padfaczki zapewne alkoholowej wynikajacej z odstawienia % w przedpokoju, pogotowie, krew, wkurwiony ojciec, ja jak galareta!
Wyjątkowe święta!
Wyjątkowe święta!