IKEA i świeczkoholizm ;)

*wpis automatyczny*

Na pierdółko-holizm cierpię chyba od zawszę

Wszelkiego rodzaju kadzidełka, rameczki czy pudełeczka koniecznie muszą być moje

Świeczek w moim pokoju zabraknąć również nie może.
Zwłaszcza tych zapachowych

Dlatego gdy tylko słyszę hasło "Ikea" moje źrenice się powiększają, serce bije szybciej a na twarzy pojawia się rozkoszny uśmieszek

Wczoraj mój Walenty poprosił abym przypomniała mu o konieczności odebrania faktur z ww.sklepu.

Wzięłam to za punkt honoru,chciałam nie tylko mu o tym przypomnieć, ale nawet gotowa byłam jechać i osobiście sprawdzić czy faktury odebrał w należyty sposób

Chłopak z papierami poradził sobie świetnie, okazałam się przy tym wręcz zbędna:P

Bardziej potrzebna byłam już w tamtejszej "restauracji", ja spałaszowałam łososia, on jakiegoś przemielonego kuraka (zawiniętego w rulon z masłem w środku) - bo jedzenie w pojedynkę nam nie smakuje

I gdy po całkiem dobrej konsumpcji(naprawdę polecam ) planowałam udać się do samochodu, otrzymałam kartę podarunkową plus wymowne "waciki kupujesz sobie sama, masz tu na świeczki"
Dwa razy powtarzać nie musiał

I tym oto sposobem do domu wróciłam z całym zapasem:





*Rozkoszny biały lampion/latarenka - 12.99*

*2x świeczka LONSBODA jabłko i liczi w uroczym kielichu - 15.99/szt*

*Waniliowa świeczka TINDRA - 4.99*

*Truskawkowa TINDRA - 4.99*

*Trio czekolada, karmel i wanilia TINDRA LJUV - 9.99*

A mój pokój wypełnia właśnie zapach czerwonej świecy TINDRA, aromat owoców w kolorze rubinu

To największe wydanie z dostępnych świec z tej serii.

Jest ze mną od miesiąca, pali się po kilka godzin praktycznie każdego wieczora i zapowiada się, że jeszcze jakiś czas mi posłuży

*Gdy któraś z Was będzie czytać ten wpis, ja razem z moimi mężczyznami będę w tej kolejce*



*Miłej soboty Robaczki*